CNN za Pentagonem: Rosja rewiduje strategię
CNN, powołując się na informacje amerykańskiego wywiadu podał, że Kreml chce przejąć kontrolę nad Donbasem do 9 maja, kiedy Rosja tradycyjnie obchodzony będzie „Dzień Zwycięstwa”. Co roku odbywa się z tej okazji huczna parada wojskowa na Placu Czerwonym w Moskwie. Amerykanie podejrzewają, że Putin chce tego dnia świętować jakieś zwycięstwo w ramach „operacji militarnej” na Ukrainie.
Strona ukraińska: Obwód kijowski wolny od sił rosyjskich
W sobotę wiceminister obrony Ukrainy przekazał informację o wyzwoleniu obwodu kijowskiego od Rosjan.
"Irpień, Bucza, Hostomel i cały obwód kijowski – wyzwolone od wroga" – poinformowała Hanna Malar. Również dziennikarka "Kyiv Independent" Anastasiia Lapatina.
Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz już wcześniej informował, że w obwodzie kijowskim ukraińskie wojsko odbiło z rąk rosyjskich ponad 30 miejscowości. – Nie miejmy złudzeń – dojdzie jeszcze do trudnych walk za południe, za Mariupol, za wschód Ukrainy – dodawał.
Rosjanie wzmacniają front wschodni kosztem północnego
Atak Rosji na Ukrainę 24 lutego nastąpiło z trzech stron. Wojska, które zaatakowały z terytorium Białorusi skierowały się na Kijów. Nie udało się im założyć pierścienia okrążenia ani zdobyć drugiego kluczowego miasta w regionie – Czernihowa. Wiele wskazuje na to, że w ostatnich dniach Rosjanie całkowicie zrezygnowali już z próby zajęcia tych miast. Analitycy wskazują, że Kreml wysłał na Ukrainę zbyt małe siły uderzeniowe, aby zrealizować zapowiadane początkowo cele m.in. "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" sąsiedniego państwa. Niektórzy podejrzewają nawet, że od początku siły na północy miały jedynie związać przebywającą tam armię ukraińską, by nie mogła zaangażować się na wschodzie.
Na północnym wschodzie atak skoncentrował się na Charkowie, Sumy oraz wejściu głębiej w kierunku Kijowa i zagrożeniu miastu od wschodu. Ciężkie walki toczą się również w rejonie separatystycznych republik donieckiej i ługańskiej. W ostatnich dniach Rosjanie przeformułowali swoje cele wojskowe twierdząc teraz, że chodzi o "wyzwolenie" okupowanych terytoriów właśnie na wschodzie Ukrainy.
W sobotę ukraińskie dowództwo potwierdziło swoją wcześniejszą ocenę, że Rosjanie przygotowują się do wzmocnienia ofensywy w rejonie Donbasu i Charkowa kosztem frontu północnego. Podobną opinię wydał wcześniej Pentagon.
Kułeba: Nie mają siły na atak z trzech stron
Minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba w wywiadzie dla CNN ocenił, że deklaracja rosyjskiego ministerstwa obrony o ograniczeniu działań militarnych na północy, nastąpiła w momencie, gdy siły ukraińskie zaczęły skutecznie wypierać Rosjan z terenów w okolicy Kijowa. – Powiedzieli to, ponieważ czuli, że nie mogą wytrzymać presji i nie mogą utrzymać linii frontu wokół Kijowa – powiedział szef MSZ Ukrainy.
– Jeśli przetłumaczymy ten niedawny ruch na ludzki język, to oznacza to dosłownie, że nie mają wystarczającej siły, by dalej atakować Ukrainę z trzech kierunków jednocześnie. Muszą więc przenieść część siły militarnej na inny kierunek, aby wzmocnić armię w tym obszarze – powiedział Dmytro Kułeba.
Jego zdaniem jednym ze scenariuszy, do którego może się przygotowywać Rosja, może być koncentracja na przeprowadzaniu ataków właśnie na Donbas, na który Rosjanie patrzą – jak obrazowo stwierdził Kułeba – „jak na nisko wiszący owoc”.